'
Temat dniaUwaga Cykliści! Gravel Karp Adventure w Osieku Powiat BocheńskiRozstrzygnięcie konkursu dla NGO w zakresie kultury, sportu i turystyki Gmina DrwiniaUroczystości 70 - LECIA OSP Niedary połączona z odsłonięciem tablicy pamiątkowej Franciszka Gajosa
Bezpieczeństwo publiczneUWAGA! Akcja ochronnego szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie

68 rocznica egzekucji w Puszczy NiepołomickiejDrukuj


Ispina – mała wieś leżąca w Gminie Drwinia w powiecie bocheńskim o dość niezwykłej nazwie. Nazwa wsi Ispina pochodzi od używanego dawniej słowa oznaczającego plantacje wikliny, jakie często rozciągały się wzdłuż rzek i które do dziś można zobaczyć w tej okolicy nad Wisłą pomiędzy wałami. Takie plantacje zwane były ispinami. Taką oto teorię na temat rodowodu wsi Ispina podaje Krzysztof Bzowski – historyk, absolwent Uniwersytetu Jagielońskiego w Krakowie.

Przyjmując taką definicję należałoby szukać, jako jednego z podstawowych zajęć ludności zamieszkującej wieś i jej okolice - umiejętności produkowania wyrobów wikliniarskich, zarówno użytkowych, jak i takich, które pozwalały na zarobkowanie. Według poczynionych obserwacji takie umiejętności jeszcze do dziś można podziwiać na tym terenie.

W okresie okupacji hitlerowskiej Ispina, podobnie jak większość podkrakowskich miejscowości, od października 1939 roku należała do Generalnego Gubernatorstwa z Hansem Frankiem na czele. Nie były to czasy dobre dla mieszkańców Guberni. Frank traktował Polaków jako ludzi drugiej kategorii, a zdecydowaną walkę wydał Żydom, poddając ich planowej eksterminacji.

Wieś podkrakowska zmuszana była nakazami i bezpośrednimi interwencjami hitlerowskich funkcjonariuszy do oddawania kontyngentów na rzecz Rzeszy. Ludność wsi próbowała bronić się przed takimi grabieżami. Jak dowodzą niektóre źródła, cena tej obrony była nieraz najwyższa – utrata życia.

Rocznica, którą wspominamy w dniu 2 czerwca związana jest z wydarzeniami, które rozegrały się na terenie wsi Ispina w roku 1943. Niewiele jest źródeł i dokumentów opisujących te wydarzenia. Te które są dostępne w sposób niejednoznaczny opowiadają o faktach. Zdaje się, że najbliższe prawdy mogą być materiały Krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej, w których znajdziemy krótki opis wydarzenia przedstawiony przez Stanisława Jedynaka – żołnierza Armii Krajowej ps. „Ola”. Opisując tragiczną śmierć „Kmicica” i „Kresowiaka” pisze: „...Komenda Obwodu ”Batuta” otrzymała wiadomość, że Niemcy przygotowują ekspedycję karną na kilka wiosek w południowo—wschodniej części powiatu brzeskiego, jako represje za nieoddawanie kontyngentów zboża i mięsa. Z raportów powiatowych dostaw zbóż i mięsa wynikało, że są to dwa ciągi wsi: Dębno, Porąbka Uszewska, Doły i Łoniowy, względnie Sufczyn, Łysa Góra i Jaworsko. Wiadomo było, że poza rekwizycją znalezionych zapasów zboża lub nierejestrowanych zwierząt Niemcy stosują krwawe represje na ludności. Mordują i zabierają zdolnych do pracy i wywożą do Niemiec.

Tak na przykład w wioskach Drwina i Ispina w pow. Bochnia nad Wisłą żandarmi z gestapo i oddziałów SS przeprowadzili taką właśnie ekspedycję połączoną z pacyfikacją w dniu 2 czerwca 1943 roku. Wywleczono z domów i schwytano w polach 26 mieszkańców tych wiosek. 13 osób zwolnili, a 13 zastrzelili i zakopali w lesie w pobliżu miejscowości Grobla...”

Trochę inną wersję tych wydarzeń możemy poznać studiując publikację autorstwa Jadwigi Dudy – „W hołdzie Ofiarom i Poszkodowanym w latach II – Wojny Światowej(1939-1945) z terenu Miasta i Gminy Wieliczka” . W tym opracowaniu cytowana jest wypowiedź Stanisława Sendorka: ”...Wspomnę jeszcze o Janie Nosku z Brzegów, rzeźniku. W 1943 r. był we wsi Ispina, gmina Niepołomice. Wówczas w tej wsi zginął Niemiec, była obława.Złapano Noska i przywiązano do samochodu, za którym go ciągnięto. Został zastrzelony i pochowany w zbiorowej mogile (13 ofiar). Ofiary te są upamiętnione pomnikiem w Ispinie. Jest tu na sali jego syn Stanisław Nosek (wypełnił ankietę, w której napisał, że miejscowy gospodarz Mleczko zawiadomił o tym rodzinę. Syn z bratem pojechali furmanką po ciało i 6. 06. 1943 r. Jan Nosek został pochowany na Cmentarzu w Grabiu)...”. Może są jeszcze inne wersje tych wydarzeń, trudno jednoznacznie stwierdzić. Fakt egzekucji na 13 ofiarach jest bezsprzeczny. Krzyż – Pomnik, który upamiętnia te wydarzenia – położony na skraju Puszczy Niepołomickiej nieopodal wsi Ispina woła o pamięć. Woła wszystkich, którym pielęgnowanie pamięci i historii pozwala żyć z nadzieją trwania Narodu.

[KS]


[Słuchaj - #1]





Pamięć
Pośród puszczy,
w leśnej głuszy
pieśń historii szumią drzewa.
O tych co odeszli cicho
bez winy, bez prawa obrony.
Wyrok tylko surowy.

Stoją w milczeniu,
w oczy patrząc katom,
myśli ich tylko błądzą ,uciekają...
Może do dzieci, których nie zdążyli
raz ostatni przytulić- pożegnać.

Do żony płaczącej w głos,
kiedy z domu wyciągnięty siłą
wzrokiem objąć zdołał
i obraz ten pozostał...

Tam w lesie z dala od bliskich,
nad już wykopanym dołem,
Lęk, westchnienie i groza...

Te chwile w życiu ostatnie,
Bogu polecając duszę...
Karabinu seria przeszywa
leśną ciszę, odbija się echem...

Ta cisza trwa do dzisiaj,
choć lat tyle minęło,
Krzyż prosty w miejscu tym stoi,
skromna tablica z nazwiskami.

Prastare dęby ,wiatr i ptaki,
Chrystus z Krzyża przypomina
że ta ziemia krwią rodaków okupiona.
To nasza Ojczyzna .
Pamiętam.

( Hose) Maj 2003r. W 60 rocznicę pacyfikacji wsi Ispina.

wiersz nadesłany przez Janosika

Komentarze

#1 | Zdzisław Krzesowski dnia 31 maja 2011 20:33
Tak było pamiętam ten dzień.Nastąpiła wielka trwoga w całej okolicy.I wyczekiwano co będzie dalej.Ale opisać nie potrafie miałem wówczas 8 lat.
Ale może Ktoś lepiej pamięta niech napisze dla pamięci tych BOHATERÓW i historii,ktorzy zginęli za wolną Polske.
#2 | ))) dnia 01 czerwca 2011 17:07
Mi dziadek opowiadał,bo tam wujek zgin.
Podobna osoby te ciągnięto za furgonetką aż pod miejsce egzekucji.
#3 | CIEKAWY 77 dnia 07 czerwca 2011 22:46
Ja słyszałem od pewnej starszej osoby ze to byli Ukraińcy w niemieckich mundurach! Ponoć gadali po ukraińsku miedzy sobą.
#4 | Marek 19 czerwiec 2011 dnia 19 czerwca 2011 16:10
W Wiadomościach Bocheńskich z Pażdziernik 1993 jest artykuł "Bolesna rocznica"
w której Tomasz Podsiadło - syn rozstrzelanego Józefa Podsiadło opisuje
okoliczności jak do tego doszło.
#5 | wa1111ldi dnia 24 marca 2013 16:31
piekna wzruszająca historia
#6 | SKALAR1947 dnia 26 sierpnia 2013 09:37
PROSZE NIE PISAĆ TAKICH BZDUR ŻE CIAGNIETO ICH ZA FURGONETKĄ --CZY W TAMTYCH CZASACH BYŁY FURGONETKI???

Dodaj komentarz

Nick:




Reklama

Pogoda

pogoda

Ankieta

Brak przeprowadzanych ankiet.