Tak, w górę serca, nie traćmy nadziei. Po jakimś czasie płycizna świętowania osiągnie apogeum i ustąpi miejsca głębszym treściom, bo człowiek , nawet jak się do tego nie przyznaje, potrzebuje czegoś wznioślejszego. A póki co, cieszmy się, że mamy całkiem NOWY rok i starajmy się zapisać jego karty sensownymi treściami.
Czego wszystkim i sobie samej jak najszczerzej życzę
Pozdrawiam autora za opisanie- jak to daniej bywało-bo choć inaczej teraz bo nowocześnie to jednak warto dla tradycji i historii.
Pozdrawiam również wszystkich,którzy czytają i komentują bo to nasza
wspólna sprawa dla zachowania nie tylko wspólnoty wiary
ale i tożsamości narodowej.
Czego wszystkim i sobie samej jak najszczerzej życzę